piątek, 5 sierpnia 2011

Nie ma zlituj się!

Środowisko koszykarskie dyskutuje, a temat tej dyskusji nie jest błahy. Pytanie brzmi - Co jest  ważniejsze - pomoc dla klubów poprzez przymykanie oczu na niedopełnienie przez nie procedur, czy też rygorystyczne przestrzeganie ustalonych regulaminów, nawet jeśli w konsekwencji doprowadzi to do degradacji zasłużonych dla polskiej koszykówki drużyn?

Ja nie mam wątpliwości. Zresztą wyrażam to nie po raz pierwszy. Bez ścisłego egzekwowania wymaganych regulaminem obowiązków i weryfikacji ich spełnienia (także spełnienia w terminie) nie zrobimy kroku w stronę profesjonalizacji Ligi. I nie mogę niestety zgodzić się opinią, że zwykłym czepialstwem jest negatywna weryfikacja klubu tylko dlatego, że na 31 lipca nie spełniał wymogu, ale np. w połowie sierpnia już tak. Takie rozumowanie prowadzi w konsekwencji do złego zarządzania klubem i myślenia kategoriami czasów słusznie minionych...jak nie spełnię to pokombinuję, pogadam z kim trzeba i do przodu. Zero myślenia strategicznego i planowania w perspektywie dłuższej niż najbliższa wypłata i zapłata za kolację podczas meczu wyjazdowego.

Liga Kontraktowa rusza już za 2 miesiące, a zmiany nastawienia jakoś nie widać. No ale skoro kiepski przykład idzie z góry (sama Liga ma problemy z przestrzeganiem wyznaczonych sobie terminów), to ciężko wymagać tego od klubów. Termin zakończenia kolejnego etapu weryfikacji mija 10-go sierpnia. Zobaczymy jak będzie tym razem.

Jednocześnie za śmieszne uważam zarzuty, że osoby negatywnie piszące o sytuacji w klubach w których dzieje się źle (i szerzej o sytuacji z weryfikacją), robią to z przyczyn osobistych, czy też w celu "spuszczenia" konkretnych klubów z Ligi. Niezależnie czy jest to Polonia Warszawa, Kotwica Kołobrzeg, czy każdy inny klub aspirujący do gry w PLK, pamiętajmy, że Wszystkim Nam zależy na rozwoju ukochanej dyscypliny. WE BELIEVE!

wtorek, 2 sierpnia 2011

„Arczi Bi” from Colorado

Niezwykle trudne zadanie czeka właścicieli Łódzkiego Klubu Sportowego. Reaktywować modę na basket na najwyższym poziomie i markę ŁKS Koszykówka Męska w Łodzi. W mieście, w którym basket męski na najwyższym ligowym poziomie był widziany po raz ostatni 30 lat temu. W mieście, w którym kultową halę pod trybuną należy wysłać na zasłużoną emeryturę, a inne obiekty trudno będzie zapełnić choćby w połowie. Ale też w mieście, w którym rokrocznie brakuje miejsc w Centralnym Nurcie Basketu Amatorskiego (choć jest tych miejsc dla ponad 500 zawodników).

Jednym z elementów koniecznych, aby podjąć walkę w ekstraklasie koszykarskiej jest wzmocnienie składu graczami zza oceanu. Pierwszym zakontraktowanym graczem - na pozycję niskiego skrzydłowego - został Jermaine Mallet (o nim napiszę w osobnym tekście). Jak poinformowała oficjalna strona klubu, jako drugi szeregi zespołu zasili w nadchodzącym sezonie Amerykanin, Kirk Archibeque.

27-letni, mierzący 206 cm zawodnik, jak na fana Shaquilla O’Neala przystało, będzie w zespole podstawowym centrem. Na tej pozycji od samego początku istnienia ŁKS Koszykówka Męska był deficyt, a w warunkach ekstraklasy nie ma szans, aby z dużo wyższymi zawodnikami walczyli wyłącznie Krzysztof Sulima i Jakub Dłuski. Co warte uwagi, jedynymi centrami, których pamiętam w koszykówce łódzkiej w ostatnich 30 latach byli Piotr Szybilski, którego ostatecznie nie zobaczyliśmy na łódzkim parkiecie oraz Adaś „Kulfon” Krajewski (ponad 10 lat temu).


Źródło: www.plk.pl

Wracając do K.Archibequa, w 2009 roku ukończył on uczelnię Fort Lewis (II dywizja NCAA) – w 34 meczach sezonu 2008/2009 zdobywał średnio 18,8 punktów i 8,7 zbiórki. W sezonie 2009/2010 rozegrał zaledwie 7 spotkań w przeciętnej lidze słowackiej, gdzie ze średnimi 18.7 punktu i 10.1 zbiórki był drugim strzelcem i najlepszym zbierającym całej ligi. Przygodę ze Słowacją przerwały problemy finansowe klubu.

Zawodnik ten jest dobrze znany fanom polskiego basketu, gdyż w poprzednim sezonie reprezentował barwy Polpharmy Starogard Gdański, z którą zdobył Puchar Polski. Kibice popularnych Kociewskich Diabłów mieli mieszane uczucia co do jego gry. Miewał spotkania wybitne, często przytrafiały mu się jednak przeciętne. Kibice pisali np. na klubowym forum W końcówce meczu (…) wręcz fenomenalnie zagrał Archibeque, który po prostu zmasakrował w tym okresie deskę, jednak trzeba przyznać, że wcześniej totalnie zawodził.” (za forum kibiców Polpharmy). Miejmy nadzieję, że w Łódzkim Klubie Sportowym zdecydowanie więcej będzie tych występów fenomenalnych.

Choć Kirk nie wygląda na „aniołka” za swoje motto życiowe uznaje zdanie „I love my family”, a za ulubioną książkę Biblię. Pozwoliłem sobie osobiście wyrazić zadowolenie z faktu, że zagra w Łodzi. Odpisał: Dzięki. Jesteśmy bardzo podekscytowani przyjazdem do Łodzi. Będziemy za około 2 tygodnie. Do zobaczenia.

Na koniec wyjaśnienie tytułu artykułu. Archibeque to nazwisko dość trudne do wymówienia. Duże problemy miał z nim w poprzednim sezonie spiker na meczach Polpharmy. Jedną z opcji było właśnie „Arczi Bi”. A jaki pseudonim nadadzą mu łódzcy kibice?

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Jeszcze więcej energii w lidze hiszpańskiej

Takiego „dealu” wypartuje każdy, komu zależy na rozwoju polskiego basketu. Wypatruje, choć niestety za swojego życia raczej nie ujrzy.

Największy hiszpański koncern energetyczny Empresa Nacional de Electricidad, S.A., obsługujący ponad 10 milionów Hiszpanów (a około 25 milionów klientów na całym świecie), podpisał kontrakt reklamowy z hiszpańską ligą koszykówki, znaną dotychczas jako ACB.


Oprócz „naming rights” najpopularniejszej ligi europejskiej, Endesa będzie tytularnym sponsorem otwierającego sezon Superpucharu Hiszpanii. Warta 30,5 miliona euro umowa ma obowiązywać przez cztery lata, ale w kontrakcie zapisano możliwość przedłużenia go na dwa kolejne sezony.

P.S.1 A my nawet nie do końca wiemy jak ta nasza liga się nazywa PLK czy TBL? 

P.S.2 Choć takich pieniędzy nie wypatrzymy, to szukajmy innych pozytywnych informacji. A takich kilka jest...o czym napiszę niebawem. Stay tuned

środa, 15 czerwca 2011

ŁKS ma licencję!

Tym razem kilka słów wyjątkowo nie o baskecie, ale z pewnością o marce sportowej...a te rzadkie wtręty piłkarskie musicie kibicowi ŁKS-u wybaczyć :)

Dziś udało się zrobić kolejny duży krok w budowaniu marki sportowej ŁKS Nowa Generacja.
Bez niepotrzebnych emocji (jak 2 lata temu) bez wyciągania brudów...perfekcyjna dokumentacja, dobrze przemyślana strategia działania i PZPN nie miał wyjścia, ŁKS MA LICENCJĘ NA GRĘ W EKSTRAKLASIE!

Co prawda na razie na stadion w Bełchatowie, ale niczego innego nie można było się spodziewać. Czekamy teraz na aktywne działania Miasta i podległego mu MOSiR, tak aby jak najszybciej wykonać prace niezbędne do gry na Al.Unii 2 i oczywiście na szybki proces inwestycyjny w przypadku nowego stadionu miejskiego. 

Sytuacja klubu nie jest oczywiście ciągle dobra, ale krok po kroku udaje się to wszystko jakoś spinać. Jeszcze raz wyrazy szacunku dla całej ekipy ŁKS Nowa Generacja. Dziękujemy!

Bardzo szeroka kadra

Przed dwiema godzinami Polski Związek Koszykówki ogłosił na swojej stronie internetowej szeroki (24 osoby) skład męskiej reprezentacji Polski w koszykówce. Czas najwyższy, gdyż do rozpoczęcia Eurobasketu na Litwie pozostało 2,5 miesiąca. 

Jak słusznie podsumowali to niektórzy bloggerzy, wielu niespodzianek nie ma...bo nie ma wielu więcej koszykarzy w Polsce, których poziom sportowy choć w małym stopniu spełniał by warunki jakie powinien posiadać reprezentant :) 

W kadrze pojawiły się 2 nazwiska z rocznika 1993 (Ponitka, Niedźwiecki), co wydaje się być odpowiedzią trenera Pipana na dyskusję, czy nadszedł już odpowiedni czas na włączanie ich do gry. 

Dziwi brak Przemka Karnowskiego, argumentowany słabszym przygotowaniem do seniorskiej koszykówki do Piotra Niedźwieckiego. Ja dałbym obu szansę.

Brakuje mi też Kamila Chanasa, który zaliczył całkiem udany sezon w Polpharmie. 

A pozostali...za wcześnie, żeby móc cokolwiek powiedzieć. Nie wiemy przecież którzy z kluczowych graczy przyjmą to powołanie, a podejrzewam, że kilku nie przyjmie. Więcej będzie można powiedzieć gdy poznamy nazwiska 16 graczy, którzy będą się przygotowywali do wyjazdu na Litwę.

Ja z utęsknieniem czekam na bardziej szczegółową strategię długofalowego budowania kadry z wyznaczonymi "kamieniami milowymi", celami na poszczególne lata, pomysłami marketingowymi zachęcającymi kibiców do zaangażowania się w kibicowanie kadrze, a także na pomysłami na uzdrowienie finansów Związku. Jak myślicie poczekam długo, czy bardzo długo? 

niedziela, 29 maja 2011

Atlas Arena i Estadio da Gruz

Wygląda to na mezalians. Ona piękna, nowoczesna, zadbana...on paskudny, brudny, w stanie rozpadu. Choć żyją obok siebie, zupełnie do siebie nie pasują.

W weekend do Łodzi przyjechało około 10 tysięcy kibiców siatkówki z całej Polski (wnoszę po transparentach z nazwami miast i tablicach rejestracyjnych samochodów).
Aż bałem się zapytać co myślą o marce Łódzkiego Klubu Sportowego, gdy wychodząc z supernowoczesnej Atlas Areny i wpadali wprost na zewnętrzną ścianę trybuny stadionu piłkarskiego.

Koszmar!!! Dziury pozabijane deskami, elewacja tak brudna, że już czarniejszej czerni chyba nie ma, powybijane, brudne szyby. Ja wiem, że klub nie jest właścicielem obiektu, ale z pewnością przeciętny kibic spoza Łodzi, nie ma o tym pojęcia. Wiem, że rozmawiamy wciąż o nowym stadionie, że nie ma co inwestować zbytnio w obiekt, który w perspektywie najbliższych lat zostanie zrównany z ziemią.

Wiem, ale nie dziwmy się później, że pytając o to z czym kojarzy się ŁKS usłyszymy, że z traumatycznym widokiem stadionu na Al.Unii 2. A budowanie Nowej Generacji ŁKS to mnóstwo szczegółów składających się na całościowy wizerunek klubu.

Nie zachęcam do malowania trawy na zielono, jak przy gospodarskich wizytach dygnitarzy komunistycznych (nomen omen pierwsze skojarzenie ze stadionem to głęboka komuna), ale zwracam uwagę władzom MOSiR, że np. nie brakuje uzdolnionych artystów grafficiarzy, którzy nie mają gdzie pokazać swojej twórczości światu. Dajmy się im wyżyć! Z głową oczywiście i konkretnymi sportowymi motywami, ale wyglądałoby to zupełnie inaczej. Jak myślicie?

środa, 18 maja 2011

Trefl szuka młodych talentów

Klub Trefl Sopot SA oraz V LO w Sopocie zapraszają wszystkich młodych koszykarzy z roczników 1994-1997 na nabór do drużyn młodzieżowych.


Szczegóły - TU

P.S. Myślę, że jest to ciekawa propozycja dla młodych osób z Trójmiasta i okolic, w szczególności patrząc jak dobrze pracuje się w tym klubie z młodzieżą. Pokazał to m.in. ostatni finał mistrzostw Polski U18, w którym sopocianie wywalczyli srebrne medale walcząc do końca z faworyzowanym WKK Wrocław i robiąc na ekspertach bardzo dobre wrażenie.

poniedziałek, 9 maja 2011

moda na basket trwa

Realizatorzy projektu Orlik Basketmania poinformowali dzisiaj, że w rozgrywkach weźmie udział 5500 chłopców i dziewcząt z 549 drużyn. Zawody odbywają się na 36 Orlikach w pięciu województwach objętych programem. Daje to średnio ponad 15 drużyn na turniej eliminacyjny w danej gminie.

Marcin Gortat we wczorajszym wywiadzie w radiowej Trójce zapowiedział, że jego campy obejmą kilkanaście miast, a o frekwencję podczas nich nie musimy się zupełnie martwić.

Podaję te wszystkie liczby, aby pokazać, że wbrew narzekaniom sceptyków, moda na basket ciągle trwa. Tak więc uciekać od komputerów i na boisko :)

czwartek, 5 maja 2011

OLE, OLE, OLE!!!

Świetna końcówka sezonu w wykonaniu koszykarzy ŁKS i świętujemy awans do TBL (ja dopiero do siebie dochodzę po przealkoholizowaniu :P).

Brawa za organizację końcówki sezonu. Od meczu nr 4 to była już prawdziwa "korba". Ale po kolei.

Mecz nr 3 bardzo udany pod względem sportowym zawiódł mnie pod względem liczby kibiców (do kompletu sporo brakowało). Mobilizacja na forum lksfans.pl pomogła i mecz nr 4 rozegrany został przy komplecie publiczności. Zwycięstwo i wyjście ze stanu 0:2 na 3:2 zaczęło być coraz bardziej realne (czy Lakersi też dadzą radę z Mavs?).

Już chwilę po meczu zaczęto organizować wyjazd i w kilkanaście godzin okazało się, że do Dąbrowy pojedzie ponad 300 osób. Choć z Dąbrowy dobiegały sygnały, że nie są przygotowani na tak dużą grupę, nikt nawet nie dopuszczał możliwości zostania w autokarze, co prorokował jeden z kibiców na forum basketa. Ponoć wyjazd wzorowy (ja nie miałem wyjścia - musiałem wybrać imieniny żony :)), a kibice ŁKS zaprezentowali się rewelacyjnie, co świetnie pokazuje galeria Kuriana -  http://www.kurian.pl/fotki/kosz/dabrowa/dabrowa_lks_p5_11/index.html i materiał TV Zagłębie - http://www.tvzaglebie.pl/?p=1161 Ładnie, nieprawdaż? :)
Wielka feta pod halą zaczęła się z przyjazdem pierwszych autokarów z kibicami. Po kilkunastu minutach oczekiwania pojawili się główni aktorzy - http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/892807,kibice-i-koszykarze-lks-sphinx-swietowali-awans-do-tauron,id,t.html?kategoria=661#d706ce9f447c6f58,1,3,60 oraz  http://www.lkslodz.pl/kosz,media,galeria,19
Wszyscy przenieśli się do hali i tam przy dobrej muzyce i głośnym dopingu ponad 500 osób świętowało wyczekiwany przez 30 lat sukces. 

Nie wiem jak oni to zrobili bo ja dopiero po 17-tej byłem w stanie otworzyć oko, a nasi bohaterowie już dziś stawili się u Pani Prezydent http://www.lkslodz.pl/kosz,media,galeria.
Na koniec zaśpiewajmy pieśń kibiców ŁKS-u, która była motywem przewodnim w całej drodze do awansu: 
Ole, ole, ole,
Biel, czerwień oraz biel,
Te barwy mienią się,
W tych barwach siła jest,
O jakiej Wam nie śniło się!

poniedziałek, 2 maja 2011

ŁKS dalej walczy!

Jeśli ktoś uważa, że na meczach koszykówki jest za dużo "teatru" zapraszam do Łodzi. Pełna mobilizacja kibiców i hala zapełniona do ostatniego miejsca. A atmosfera taka jak na poniższym filmiku. W środę wygrywamy w Dąbrowie i wprowadzamy do TBL zespół z oddanymi kibicami :)

niedziela, 1 maja 2011

Zbadajmy się

Wszyscy dookoła narzekają na marazm, w którym znajduje się polski basket. Jest w tym sporo prawdy, ale na szczęście coraz więcej fajnych projektów pojawia się w naszej "przestrzeni koszykarskiej".

Agencja consultingowo-badawcza Pentagon Research we współpracy z Polską Ligą Koszykówki SA uruchomiła ogólnopolskie badanie polskiej koszykówki. SUPER!

Kilkanaście minut, kilkadziesiąt pytań i jeśli uda się zebrać reprezentatywną liczbę respondentów, będziemy wiedzieli więcej o naszym ukochanym sporcie z marketingowego punktu widzenia.

Wyniki badań będą doskonałym materiałem dla ludzi zarządzających organizacjami koszykarskimi (jeśli będą chcieli z nich korzystać) oraz w rozmowach z potencjalnymi sponsorami i mediami.

Jest jeszcze wiele kwestii o które chciałbym zapytać, ale oczywiście rozumiem, że ankiety nie można wydłużać w nieskończoność. Może przy innej okazji pytania te zostaną zadane (o tej okazji myślę już od dłuższego czasu :)).

Namawiajcie wszystkich chętnych i niechętnych, bo im więcej osób ankietę wypełni tym będzie ona cenniejsza. Znajduje się ona TU.

środa, 20 kwietnia 2011

Co będzie jutro? Nie mam pojęcia

Rafał Juć w rozmowie z Prezesem Polonii Warszawa Piotrem Pawlakiem: 

R.J.: Proszę powiedzieć jakie są więc prognozy na kolejne rozgrywki? Macie już jakieś umowy sponsorskie lub zapewnione pieniądze na grę w lidze?

P.P.: Na razie jeszcze nie. Wydaje mi się, że gdyby zadałby Pan to pytanie w większości polskich klubów nikt by nie wiedział jeszcze co dalej będzie. Na razie sezon dopiero się skończył. Teraz jest więc czas na ostateczne rozliczenie się z zawodnikami, zamknięcie bieżących wydatków. W tym czasie dogadamy warunki finansowe na kolejny rok i dopiero wtedy będę mógł mówić głośno co dalej w Polonii Warszawa.

R.J.: Od kilku sezonów trenerem Polonii jest Wojciech Kamiński, który stał się w tym czasie symbolem klubu. Czy jest więc pewniakiem do pozostania w tej roli na kolejne rozgrywki?

P.P.: Na dzień dzisiejszy nikt nie jest pewniakiem. Na ten temat nie rozmawialiśmy jeszcze w ogóle z trenerem Kamińskim. Nie wiem jakie on ma plany na kolejny sezon. Nie zapominajmy, że to bardzo dobry szkoleniowiec, więc może ktoś będzie chciał go wziąć? Na razie zajmujemy się zamknięciem tego sezonu, a dopiero potem będziemy myśleć co dalej (źródło: plk.pl)

Ten może przydługi cytat powinien zadziwić każdego kto choć liznął wiedzy z zakresu zarządzania organizacją, lecz nie zdziwi nikogo kto zna praktykę zarządzania organizacjami sportowymi w Polsce. Chcemy Ligi Kontraktowej, aby uczyć zarządzania w dłuższej perspektywie czasu. Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że jesteśmy w punkcie "0" jeśli chodzi o profesjonalizację działania zdecydowanej większości organizacji sportowych w Polsce. 

A nawet jeśli rzeczywiście Prezes Pawlak nie ma pojęcia co będzie dalej, nie powinien się tym chwalić w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej Ligi. Bo to średnio świadczy o jego organizacji, nawet jeśli podobnie jest w "większości polskich klubów". 

Bardzo chciałbym poznać odpowiedź na pytanie dlaczego ciągle tkwimy w tak głębokiej "partyzantce". Obiecuję, że będę jej na tym blogu nieustannie szukał :) 

wtorek, 19 kwietnia 2011

Orlik Basketmania

Już za chwileczkę, już za momencik rusza projekt, o którym myślę od dłuższego czasu. Powstało tak wiele Orlików z boiskiem do koszykówki, a wydaje się, że mało się na nich dzieje, w porównaniu z zajętymi od świtu do późnej nocy (dzięki oświetleniu) boiskami piłkarskimi.

Właśnie w tej chwili rozpoczyna się w Katowicach konferencja prasowa inaugurująca projekt "Orlik Basketmania". Organizatorem jest Ministerstwo Sportu i Turystyki, sponsorem TAURON Polska Energia S.A., partnerami - Polski Związek Koszykówki i Tauron Basket Liga, partnerem technicznym SPALDING-Polska, patronami medialnymi - Polskie Radio Pr. 1, TVP Sport, Gazeta Wyborcza, sport.pl.

"Twarzami" projektu zostali Adam Wójcik oraz Mateusz Ponitka. Świetny wybór. Legenda i największa nadzieja.

Turniej „Orlik Basketmania” odbędzie się w dniach 4.5-5.6.2011 roku w dwóch kategoriach wiekowych – oddzielnie dla dziewcząt i chłopców - 12-13 lat oraz 14-15 lat. We współzawodnictwie będą mogły uczestniczyć reprezentacje szkół lub klas, Uczniowskie Kluby Sportowe oraz tzw., „dzikie drużyny”, o ile występują z formalnym opiekunem. Turniej będzie rozgrywany na 36 „Orlikach” w pięciu województwach - podkarpackim, małopolskim, śląskim, opolskim i dolnośląskim.

W trakcie turnieju zostaną przeprowadzone eliminacje gminne, a następnie finały wojewódzkie (w pięciu województwach). Najlepsze drużyny zakwalifikują się do wielkiego finału turnieju, który zostanie rozegrany 4 i 5 czerwca br. przy „Spodku” w Katowicach (Źródło - MSiT).

Nie wiem jak duży jest budżet tego projektu, ale pewnie nie taki żeby zrobić to z odpowiednim rozmachem. Tak czy owak już teraz należą się duże brawa. Ja mocno trzymam kciuki za powodzenie imprezy. Oby udało się tą inicjatywą w przyszłym roku objąć całą Polskę.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

George Reese pokazuje jak promować basket


Tak jak pisałem w powitaniu, ciekawych inicjatyw promujących koszykówkę w Polsce nie brakuje. Oto pierwsza z nich :)

Blisko 80 uczestników wzięło udział w pierwszym campie George’a Reese’a i fundacji Always With Us. Już o godzinie 8.30 przed halą II LO w Koszalinie zbierały się dziesiątki młodych adeptów koszykówki w różnym wieku (od 12 do 18 lat). Zostali oni podzieleni na grupy wiekowe, które pracowały pod okiem zawodników i trenerów AZS-u.

Dzieci miały okazję zagrać kilka mini meczów z gwiazdami naszej ligi i często zawodowcy musieli uznać wyższość sporo młodszych od siebie. – Bardzo podoba mi się ten pomysł. Lubię pomagać dzieciom, bo to przecież one są naszą przyszłością. Jestem pod wrażeniem polskiej młodzieży, są naprawdę utalentowani, jedyne, czego im potrzeba, to dobry trener – powiedział center Kotwicy Kołobrzeg Darrell Harris.

Cieszę się, że przyszło tutaj tyle osób, za co oczywiście dziękuję, doceniam także pomoc sponsorów. Ten camp potwierdził tylko moje słowa, że Koszalin żyje koszykówką – podsumował główny organizator George Reese[1].

Proste? Oczywiście wymagało to z pewnością dużo wysiłku organizacyjnego, ale myślę, że spokojnie można to powtarzać na różną skalę w wielu polskich miastach i dzięki temu zachęcać młodzież do uprawiania basketu.

Tym bardziej, że wreszcie chyba na dobre rozpoczyna się sezon streetballowy (słoneczko miło grzeje), a miejsc do grania w koszykówkę na szczęście nie brakuje (także dzięki Orlikom).

wtorek, 12 kwietnia 2011

Powitanie


Myśląc o koszykówce zdecydowana większość zainteresowanych nią osób podziwia najlepsze akcje, oklaskuje wyczyny zawodników, śledzi wyniki ulubionych klubów, rozważa scenariusze walki o mistrzostwo. I bardzo dobrze! Sport bez kibica i bez emocji nie ma szans na rozwój.

Z drugiej jednak strony wciąż zbyt mało w Polsce profesjonalistów, którzy potrafiliby krok po kroku „pchać ten wózek“ na coraz wyższy poziom organizacyjny i marketingowy, tak aby koszykówka miała w naszym kraju mocną pozycję sportu nr 2.

Choć są w sieci miejsca, gdzie rozmowy o zarządzania koszykówką trwają miesiącami (np. Forum basketa), wnioski w bardzo niewielkim stopniu przekładają się na rzeczywiste działania klubów, ligi czy też związku (choć temu dałbym jeszcze chwilę czasu po zmianie sternika – ale krótką już chwilę bo czas ucieka).

Sytuacja polskiej koszykówki nie jest dobra i widać to na każdym kroku, choć z drugiej strony w różnych regionach Polski można zaobserwować sporo pozytywnych inicjatyw. Mało się o nich niestety mówi i pisze.

I właśnie dlatego zdecydowałem się pisać tego skromnego bloga. Chciałbym jako pasjonat koszykówki i marketingu sportowego pokazywać basket z trochę innej niż czysto sportowa perspektywy. Wskazywać dobre praktyki, proponować rozwiązania zwiększające efektywność działania organizacji sportowych, interweniować gdy dotrą do mnie sygnały, że w danej organizacji źle się dzieje. Wszystko po to, aby przekonywać, że profesjonalizacja jest nieunikniona. Nie da się na dłuższą metę działać tak jak kilkanaście czy nawet kilka lat temu. Jak ktoś nie wierzy, niech prześledzi dynamikę rozwoju sektora sportu w bardziej rozwiniętych państwach europejskich (o USA nie wspominając). Krok po kroku trzeba podejmować różnego rodzaju działania, myśląc o sporcie w kategoriach biznesowych, a nie skupiać się wyłącznie na „żebraniu o kasę” pozwalającą przeżyć kilka następnych miesięcy.

Jak wykorzystywane są w Polsce marki koszykarskie takie jak Marcin Gortat, czy stający się marką rocznik młodych Wicemistrzów Świata z Mateuszem Ponitką na czele? Jak przez popularyzację posiadającej dużą liczbę oddanych fanów NBA, promować zainteresowanie uprawianiem basketu wśród najmłodszych? Czy wreszcie jak zachęcić kibiców do odwiedzenia hali czy włączenia odpowiedniego kanału sportowego podczas meczu TBL? Nie są to pytania proste, ale trzeba ciągle szukać na nie odpowiedzi.

Mam nadzieję, że blog ten zyska grono wiernych czytelników, którym zależy na rozwoju polskiej koszykówki i jednocześnie zachęcam do kontaktu i przekazywania informacji o inicjatywach, o których warto pisać, a także sprawach, którymi należy się zająć. Piszcie pod adres markasportowa@gmail.com

Do usłyszenia zatem – stay tuned :)
Michał Feter